Dzisiaj rozmawiamy z Kacprem Pająkiem, laureatem 50 Olimpiady Biologicznej, laureatem 67 Olimpiady Chemicznej i finalistą 66 Olimpiady Chemicznej.
Kacper Pająk: Pomysł wzięcia udziału w Olimpiadzie Biologicznej był raczej spontaniczny. W pierwszych tygodniach pandemii byłem kompletnie znudzony, większość Olimpiad i konkursów zostało odwołanych, aktywności pozaszkolne też zostały wstrzymane, więc zacząłem się zastanawiać co chciałbym robić w 3 klasie liceum. Padło na OB.
KP: Moimi ulubiony tematami zawsze były zagadnienia dotyczące biologii molekularnej i biochemii. Łączyły one widzę z obszaru biologii i chemii, moich dwóch ulubionych przedmiotów. Poza tym zadania z tych działów prawie zawsze miały charakter ciekawej łamigłówki do rozwiązania, a nie żmudnego odtwarzania pojęć z podręczników.
KP: Nie. Bardzo długo byłem niezdecydowany, jakie studia chciałbym podjąć. Rozważałem zarówno kierunki, jak i samą lokalizację uniwersytetów. Decyzję podjąłem w zasadzie tydzień po maturze. Dzięki tytułowi Laureata mogłem dogłębnie porównać uniwersytety, nie przejmując się trudnością matury, progami czy liczbą kandydatów na dany kierunek – posiadałem przecież wstęp na większość kierunków z pominięciem rekrutacji. Możliwość uzyskania tytułu laureata jest jednym z ważniejszych atutów olimpiady, ponieważ oszczędzamy sobie ogromnej ilości stresu związanego z procesem aplikacji na studia.
KP: Książki, książki i jeszcze raz książki. Wiedza to podstawa tej Olimpiady i bez niej nie dojdziemy daleko. Oprócz tego dużą uwagę zwracałem na zagadania dostępne w informatorze na stronie Olimpiady. Podane wskazówki to niebywała pomoc w przygotowaniach do finału.
KP: Wytrwałość, kreatywność i trochę szczęścia. Przyznam szczerze, że do Olimpiady Biologicznej zacząłem uczyć się w połowie 2 klasy. Do tamtego momentu, moja wiedza była bardzo powierzchowna, co musiałem szybko nadrobić. Duża część zadań testowych Olimpiady sprawdza umiejętność przenoszenia wiedzy podręcznikowej na przedstawione realne problemy biologiczne, w tym zadaniach przydaje się jedynie zdolność logicznego myślenia i intuicja. Oprócz tego wszystkiego zawsze przyda się odrobina szczęścia. Podczas rozwiązywania finałowego testu pisemnego natrafiłem na mechanizm molekularny, który dogłębnie badałem podczas wakacyjnego stażu badawczego. Jakie jest prawdopodobieństwo zbiegu takich wydarzeń? Co najmniej małe.
KP: Bagatelizacja wymaganych podczas finału zagadnień. Niestety awans do finału nie gwarantuje nam tytułu finalisty. Należy jeszcze uzyskać sumarycznie 50% z wszystkich części etapu centralnego. Wiele osób odpuszcza przygotowanie do zagadnień tzw. pracowni, czego skutki czasami są opłakane.
KP: Tak. Zakres materiału jest naprawdę duży. Musimy nie tylko rygorystycznie przygotowywać się do testów pisemnych, ale przygotować własną, oryginalną pracę badawczą, której wykonanie często zajmuję kilka miesięcy. Podczas finału uczestnicy uczestniczą w zadaniach laboratoryjnych, których próżno szukać w podstawie programowej m.in. sekcją bezkręgowca, mikroskopowaniem, zagadnieniami bioinformatyki. Należy jeszcze przygotować solidną obronę pracy badawczej, ponieważ komisja dość surowa ocenia niedociągnięcia i szansa utraty punktów jest bardzo duża. Solidne przygotowanie tych wszystkich elementów zajmuje dużo czasu.
Przede wszystkim Olimpiada rozwija umiejętności logicznego myślenia i przekładania wiedzy teoretycznej na realne problemy. Niesłychanie przydatna umiejętność podczas nauki na studiach. Ilość materiału jest ogromna i uczernienie się na pamięć wszystkich terminów jest czasochłonne, mało wydajne i nietrwałe. O wiele lepiej skupić się na zrozumieniu podanych problemów i wytworzeniu swoistej mapy wiedzy w naszym mózgu. Umiejętności zdobyte podczas przygotowań do Olimpiady Biologicznej nie raz przydały mi się podczas również pracy w laboratorium, w którym również staram się spędza sporo czasu.
Uwielbiam grać na gitarze zarówno akustycznej jak i elektrycznej. W ostatnim czasie zacząłem również grać na klawiszach. Jestem zapalonym żeglarzem i sporą część wakacji staram się spędzać właśnie na wodzie. Moimi ulubionymi książkami są „Bracia Karamazow” Fiodora Dostojewskiego oraz „Solaris” Stanisława Lema.
Zyskują przede wszystkim doświadczenie i wiedzę byłych uczestników Olimpiady. Uczniowie uzyskują informację o przebiegu poszczególnych elementów każdego etapu Olimpiady. Zawsze udzielam wskazówek, na które zagadnienia zwrócić największą uwagę i z jakich źródeł korzystać podczas przygotowań. Przypominamy również o deadline’ach wysyłania prac badawczych i udzielamy pomocy merytorycznej np. podczas wykonywania części statystycznej pracy.
Podczas każdych zajęć panuje luźna atmosfera, a każdy uczestników ma możliwość wyrażenia własnej opinii i udziału w dyskusji. Jednocześnie prowadzący udzielają indywidualną pomoc dla każdego uczestnika, przez co mogą uzyskują oni szczegółowe wskazówki na temat zagadnień, które okazały się dla nich największym wyzwaniem. Prowadzący zwracają uwagę na rozwijanie umiejętności logicznego rozumowania i analitycznego podejścia do podanych problemów.
Chcesz być ze wszystkim na bieżąco? Dołącz do grupy na Facebooku!
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl