Dzisiaj rozmawiamy z Adrianem Bednarkiem, finalistą LXVI i LXVII Olimpiady Chemicznej, laureatem Olimpiady ,,O Diamentowy Indeks AGH”, a także laureatem wielu ogólnopolskich olimpiad i konkursów chemicznych.
Adrian Bednarek: Cześć! Od dziecka fascynował mnie otaczający świat, więc nauki przyrodnicze idealnie współgrały z moimi zainteresowaniami. Chemia natomiast przypadła mi do gustu w gimnazjum, gdzie Pani nauczyciel zachęciła mnie do spróbowania swoich sił w Kole Chemicznym. Kolorowe osady, wybuchy i możliwość zobaczenia na własne oczy rzeczy wyszczególnionych w podręcznikach – to właśnie sprawiło, że ten przedmiot stał się dla mnie tak bliski.
AB: Na początku tak naprawdę nie byłem pewny niczego. W głowie pojawiały mi się różne opcje – począwszy od uczelni technicznych, kończąc na kierunku lekarskim, gdzie obecnie studiuję. Jakoś w drugiej klasie liceum zainteresowałem się tym, jak funkcjonuje ludzkie ciało i od tego momentu coraz bliżej było mi do medycyny. Jako że progi na uczelnie medyczne rok do roku są stosunkowo wysokie, na początku były to skryte marzenia, jednak tytuł finalisty otworzył mi drzwi na wiele uczelni w Polsce i dał swobodę, a także spokój na maturze, przez co udało mi się zrealizować swój cel.
AB: Zacząłem je tak naprawdę od pierwszej klasy liceum, nie mając żadnego pojęcia czym jest Olimpiada Chemiczna ani nie mając żadnej wiedzy licealnej. Jednak z każdym dniem, z determinacją i zaciekawieniem zgłębiałem kolejne książki, chodziłem na koło i uczestniczyłem w warsztatach laboratoryjnych, co pomogło mi w poszerzeniu wiedzy. Bywały momenty gorsze i lepsze, ale udało się osiągnąć to co chciałem.
AB: Jestem przekonany, że był to odpowiedni dobór materiałów i determinacja. Na stronie Olimpiady Chemicznej do przygotowań zalecane są 23 pozycje z literatury, ale nie oszukujmy się – nie trzeba czytać ich wszystkich. Ba! Nie trzeba czytać nawet większości. Starannie selekcjonowałem książki do przerobienia, a także korzystałem z materiałów spoza listy. Gdybym w tamtym czasie wiedział, że jest możliwość, aby ktoś doświadczony zrobił to za mnie, wybrałbym ją bez wahania. (śmiech)
AB: Myślę, że wiele zależy od umiejętności łączenia wiedzy z różnych dziedzin. Dużo osób przygotowując się do Olimpiady Chemicznej pomija aspekty biologiczne i matematyczne, które można na wystarczającym poziomie nabyć w szkole. Należy pamiętać, że nauki ścisłe są nierozłączne i warto dla lepszego zrozumienia łączyć fakty z wielu dziedzin. No i oczywiście wspominana już literatura. Znam wiele osób, które podjęły się przygotowań korzystając ze źródeł wyszczególnionych na stronie Olimpiady, jednak wybierając na początek te najmniej użyteczne, pozbawiły się cennego czasu do przerobienia kluczowych punktów. Ważne jest, aby wiedzieć, które rozdziały tak naprawdę mogą być użyteczne w danej książce – samemu bardzo ciężko to wyczuć.
AB: Oprócz innych naukowych zainteresowań uwielbiam sport. Szczególnie bliska jest mi siatkówka, gdyż kiedyś grałem w klubie na pozycji libero, można powiedzieć, że zawodowo. (śmiech) Oprócz tego śledzę poczynania kierowców w Formule 1, a także staram się rozwijać swoją historyczną pasję. Interesuję się również gospodarką i finansami.
AB: Według mnie jest to idealna opcja do nauki, gdyż pozwala na to co najcenniejsze w przygotowaniach – stały kontakt z doświadczonym prowadzącym, który rozwieje wątpliwości zarówno te związane z danymi zagadnieniami, a także te dotyczące wyboru literatury, jak i metod nauki. Zapewnia też starannie wyselekcjonowane materiały, niezbędne w przygotowaniach. Kurs e-learningowy pozwala na prace we własnym tempie, realizując spersonalizowany materiał – zarówno dla tych, którzy dopiero zaczynają swoje zmagania z Olimpiadą, jak i dla tych, którzy wcześniej byli już finalistami i chcą poprawić wynik.
Chcesz być ze wszystkim na bieżąco? Dołącz do grupy na Facebooku!
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl