Indeks w Kieszeni

Kategorie

Kategorie

Przygotowanie do Olimpiady Filozoficznej - wywiad z Dawidem Górasem

Olimpiada Filozoficzna – wywiad z Dawidem Górasem

Dzisiejszym gościem jest Dawid Góras, który prowadzi przygotowania do Olimpiady Filozoficznej. Największym jego sukcesem związanym z OF jest tytuł laureata I miejsca w XXXI Olimpiadzie Filozoficznej.


IWK: Cześć, witajcie w kolejnym filmie z cyklu Wywiadów z Indeksem w Kieszeni. Moim dzisiejszym gościem jest Dawid, cześć.

Dawid Góras: Cześć.


IWK: Dawid, prowadzisz zajęcia przygotowujące do udziału w Olimpiadzie Filozoficznej, ale zanim do tych zagadnień przejdziemy, jestem pewny, że nasi widzowie chętnie usłyszeliby parę słów na Twój temat. Mógłbyś na przykład nam opowiedzieć gdzie studiujesz.

D. G.: Studiuję tutaj, w Warszawie, na Uniwersytecie Warszawskim. Jestem teraz na pierwszym roku magisterki studiów filozofii oczywiście. Licencjat robiłem na Uniwersytecie Łódzkim, gdyż pracowałem tutaj i dojeżdżałem z Łodzi.


IWK: To faktycznie kawałek miałeś na dojazdy.

D. G.: Trochę tak.


IWK: Powiedz nam w takim razie, skąd wziąłeś swoje zainteresowanie filozofią, dzięki któremu również dojeżdżałeś tutaj z Łodzi.

D. G.: Wszystko zaczęło się od lekcji polskiego. Jakby zauważyłem, że w liceum o wiele bardziej mi się podoba język polski niż w gimnazjum i zacząłem się zastanawiać czemu. Zdecydowanie nie chodziło o lektury, tylko chodziło o coś takiego, co moja wychowawczyni, pani od polskiego, określała mianem wstępów do epoki. Te wstępy do epoki to po prostu był taki zarys, można powiedzieć, ideologii nurtów filozoficznych, nurtów w sztuce, które panowały w danej epoce. To właśnie mi się najbardziej podobało, te nurty filozoficzne, które były wymieniane. Tak jak powiedziałem o tym kiedyś mojej dziewczynie. Moja dziewczyna wtedy poszukiwała wiadomości o maturach z biologii, chemii i tak dalej i natknęła się, że jest coś takiego jak matura z filozofii. Pomyślałem, kurczę, może bym się przygotował do tej matury z filozofii i zacząłem się tak przygotowywać, że w końcu nie musiałem w ogóle podchodzić do tej matury filozofii.


IWK: Nie musiałeś podchodzić z tego powodu, że zostałeś finalistą Olimpiady Filozoficznej.

D. G.: Tak. Nawet udało mi się zająć pierwsze miejsce w kraju w 2019 roku. To była 31 Olimpiada Filozoficzna. Całkiem jestem zadowolony z tego wyniku, choć to nie było moje pierwsze podejście.


IWK: Jasne. To porozmawiajmy w takim razie już o samej Olimpiadzie Filozoficznej. Powiedz, z jakich etapów ona się składa? Czego powinni oczekiwać olimpijczycy? 

D. G.: Powinni przede wszystkim oczekiwać dużo pracy i dużo czytania, bo bez tego się raczej nie da. Porozmawiajmy o samym podziale Olimpiady Filozoficznej. Pierwszy etap polega na tym, że w czerwcu lub lipcu PTF, czyli Polskie Towarzystwo Filozoficzne publikuje listę tematów na Olimpiadzie Filozoficznej. To jest zwykle 12-13 tematów z różnych dziedzin filozofii, z których potem każdy, kto chce startować w Olimpiadzie Filozoficznej musi sobie jeden wybrać i napisać na ten temat pracę. Praca jest pisana w domu. Ma się na to jakieś 3 miesiące. Zwykle zachęcam, żeby to było naście stron, tak 15, maksymalnie jest 20, więc 15 to jest taki całkiem dobry wynik. Raczej bezpieczna objętość, żeby udało się przejść dalej.


IWK: To jest etap pierwszy. Co w takim razie następuje później?

D. G.: Później zaczynają się schody, bo drugi etap, czyli ten okręgowy, składa się z trzech podetapów. Dwa pierwsze mają charakter pisemny. Trzeci ma charakter ustny, żeby dostać się do niego trzeba najpierw zdobyć określoną ilość punktów z pierwszych dwóch podetapów. Zajmiemy się tymi podetapami pisemnymi, przypominam w nadal w obrębie tego okręgowego. Pierwszy polega na napisaniu eseju. Tym razem już na kilka stron. Ma się na to dwie i pół godziny. Trzeba ustosunkować się do jednego z trzech cytatów zaproponowanych przez Komisję. Należy wyrazić swoje poglądy filozoficzne, przeanalizować poglądy filozoficzne autora zawarte w tym cytacie, z jakimi problemami wiąże się. Można powiedzieć, takie sformułowanie jakiegoś stanowiska, które wyrażał autor. Drugi podetap pisemny polega na rozwiązaniu egzaminu z całej historii filozofii, można powiedzieć i dodatkowo z logiki. Przygotowanie się na egzamin jest dosyć trudne, a sam egzamin nie jest dosyć trudny. To jest całkiem ciekawe, że tematu materiału jest bardzo dużo, jest obszerny. Mamy prawie 2500 lat tej tradycji filozoficznej, ale sam egzamin jest raczej tą łatwiejszą stroną. W końcu, jeżeli uda się eseju i egzaminu zdobyć wystarczającą ilość punktów, dostajemy rekomendacje do trzeciego etapu, który jest podetapem ustnym. Wydaje mi się, że został utrudniony po to, żeby Komisja mogła stwierdzić, w jakim stopniu jesteś w stanie mówić sensownie o filozofii. Zwykle zadają pytania podobne dosyć do pytań na egzaminie, tylko chodzi o to, żebyś teraz postarał się sformułować odpowiedź. 


IWK: Jasne, czyli cały przekrój zdolności jest sprawdzony na etapie okręgowym, a dopiero później przechodzimy do etapu finałowego. Kiedy on się odbywa? Ile osób bierze udział?

D. G.: Odbywa się zwykle w kwietniu. Może wspomnę, że ten pierwszy etap to wysłać pracę do końca listopada. Drugi etap to przypada zwykle gdzieś tak na połowę lutego, a etap centralny, finał, gdzieś w połowie kwietnia. Zwykle przechodzi do niego od 130 do 140-150 w tym roku, jest to 150 osób, więc całkiem sporo. Znowu mamy dwa podetapy, tylko teraz już się dzieje to wszystko jednego dnia. Dzieje się to zwykle w Warszawie. Pierwsza część polega na obronie swojej pracy, tej, którą pisaliśmy na samym początku Olimpiady Filozoficznej. Obrona brzmi trochę strasznie, ale trzeba umieć o tej pracy opowiedzieć i odpowiedzieć na ewentualne pytania ze strony Komisji. Drugi podetap finału polega po prostu na tym, że dostajemy fragment tekstu filozoficznego. Mamy tam, powiedzmy, minutę, dwie na zapoznanie się, przemyślenie tego fragmentu. Potem musi nastąpić interpretacja ustna. Można powiedzieć, zsumowanie tych dwóch podetapów, czyli obrony i interpretacji. Daje nam wyniki, kto ma laureata, a kto jest tylko finalistą. 


IWK: Zdobycie tytułu finalisty to, tak czy siak, nie lada wyczyn. Warto też pamiętać, co może zachęcić do Olimpiady Filozoficznej, że wystarczy dostać się do trzeciego etapu i ma się już tytuł finalisty. A wiem, że w niektórych Olimpiadach trzeba jeszcze zdobyć jakiś minimum punktów, więc właśnie o to chciałem teraz spytać. Co tak naprawdę zachęca uczniów do brania udziału w Olimpiadzie Filozoficznej? Czy to są jakieś ułatwione postępowania podczas rekrutacji na studia czy jakiś inny czynnik? 

D. G.: Wydaje mi się, że tak, że można wskazać wiele czynników. Po pierwsze, jeżeli ktoś idzie na jakieś studia humanistyczne, to bardzo często matura z filozofii jest respektowana podczas rekrutacji. Zdobycie finalisty, które zapewnia nam 100% z matury może nam bardzo dobrze ustawić drogę na uczelnię i też niektóre kierunki. To już mniejsza liczba, oczywiście, ale dla laureatów po prostu zapewniają indeks. Mamy 1000 na 1000 w rekrutacji, jesteśmy pierwsi na liście. Jak najbardziej wydaje mi się, że warto wziąć udział w tej Olimpiadzie Filozoficznej. Oczywiście po drodze pojawiają się jakieś nagrody, takie, można powiedzieć, rzeczowe. Czasami są to książki, jeżeli ktoś startuje z Lublina to wiem, że przez parę lat osoba, która zajęła chyba najwyższą pozycję na etapie okręgowym dostaje laptopa. Nawet to jest ciekawa sprawa. Oczywiście dla zwycięzcy jest nagroda pieniężna. Nie pamiętam już, ile to jest, ale to jest parę tysięcy złotych. Trzy albo pięć w zależności od roku.


IWK: Dobra, to już wiemy, tak naprawdę, czemu startować. Przejdźmy do tego, jak skutecznie się przygotować. Powiedz proszę, jak wygląda przez Ciebie prowadzony kurs? Jakie są dostępne formuły dla uczniów?

D. G.: Formuły są dwie. Mamy e-learning, w którym po prostu prowadzę indywidualne zajęcia. To znaczy, to może nie są zajęcia, gdyż nie spotykamy się, ale jesteśmy połączeni przez internet. Wysyłam materiały, zapewniam dostęp do podstawowych pomocy, można powiedzieć, naukowych. Wysyłam zadania, kartkówki. Sprawdzanie nie polega na tym, że po prostu zakreślam, że to dobrze, to źle, tylko staram się robić obszerne komentarze. Co można tutaj poprawić, co byłoby lepiej, jaki jest problem, co może się przydać. Też warto wspomnieć, że pomagam dosyć mocno w pisaniu i dobieraniu tematów na ten pierwszy etap, więc tak wydaje mi się, że to jest dosyć pomocne. Natomiast druga formuła, czyli zajęcia stacjonarne, albo grupowe w formie online polegają na tym, że spotykamy się dwa razy w tygodniu po dwie godziny. Prowadzę wykłady z historii filozofii, gdyż od samego początku kursu zaczynam już was przygotowywać do drugiego etapu, bo inaczej to by po prostu nie miało sensu. Na pierwszym etapie macie napisać tę pracę filozoficzną. Musicie ją napisać do, tak jak wspomniałem, pierwszego grudnia. Czas jest albo do 1 grudnia albo do 30 listopada. To nam daje dwa, dwa i pół miesiąca na przygotowanie do etapu okręgowego. Nikt nie jest w stanie się przygotować z takiej masy materiału w 2,5 miesiąca. Trzeba po prostu zacząć już od października przygotowywać się z historii filozofii. Jakby też osobno pisać tę pracę, gdyż też ma być filozoficzna, więc trzeba po prostu jakieś podstawy znać.


IWK: Jasne, czyli rozpoczynając naukę od grudnia po prostu byłoby za późno na solidne przygotowanie się. A powiedz proszę, jak to wynika z Twojego doświadczenia. Które zagadnienie lub  nurt filozoficzny jest dla uczniów najtrudniejszy, sprawia największe problemy?

D. G.: Dobre pytanie. Wydaje mi się, że uczniowie czasem są przerażeni logiką. Całkiem duży odsetek uczniów to humaniści i po prostu ta logika kojarzy im się z matematyką. Są przerażeni, bo to nie jest też coś, co by się uczyli na podstawie z matematyki. Wystarczy dwie godziny spędzić nad tym ze mną na zajęciach i już łatwo się to łapie. To nie jest tak naprawdę takie trudne zagadnienie. Wydaje mi się, że też problematyczne mogą być koncepcje współczesne, gdyż jak to chyba w całej kulturze trochę się gdzieś zagmatwaliśmy w tym w XIX wieku. Te tematy są dużo trudniejsze. Po prostu trzeba być na to przygotowanym. Ja też wiem, który filozof jest raczej tym trudniejszym i czego wymagają organizatorzy na Olimpiadzie Filozoficznej. Wiem, na którego filozofa trzeba poświęcić więcej czasu, a z którego wystarczy wiedzieć ogólniki.


IWK: Jasne. Czyli na te ważniejsze zagadnienia po prostu jest kładziony większy nacisk.

D. G.: Tak, bo wydaje mi się też, że do Olimpiady Filozoficznej trzeba podejść w sposób inteligentny. Nie ma szans, żeby przeczytać wszystkie teksty w całości, które są proponowane przez olimpiadę filozoficzną. Jestem już na czwartym roku, a i tak mi się wydaje, że wszystkich nie przeczytałem. Trzeba po prostu wiedzieć, co czytać. Wiadomo, praca z tekstem filozoficznym jest bardzo ważna, ale do tego świetnie się sprawdzają po prostu wybory tekstów, gdzie są najważniejsze fragmenty. Często Olimpiada Filozoficzna sama z takich wyborów tekstów korzysta, też bardzo przydatne są opracowania, historie filozofii. To powinna być taka baza, jeżeli ktoś się czymś interesuje, to oczywiście niech czyta książki filozoficzne z tego zakresu autorów. Niech sobie wybierze jednego autora i będzie dobrze się w nim czuł, to jest świetnie. Może napisać o nim pracę na pierwszy etap, potem przyda mu się w eseju na drugi etap, a potem w finale znowu będzie gadał o pracy na pierwszym. Tak więc warto po prostu znaleźć takiego jednego, dwóch autorów, których postaramy się kilka książek przeczytać. Reszta wystarczą nam opracowania i fragmenty tekstów. Oczywiście także przygotowane przeze mnie notatki.


IWK: Zbliżając się już powoli do końca naszego dzisiejszego spotkania chciałem Ci zadać jeszcze jedno pytanie, czy jest jakaś specyficzna wskazówka lub porada, której udzielasz kursantom, która pozwala im, być może, uniknąć części błędów, lub po prostu lepiej się przygotować?

D. G.: Tak, jest parę takich wskazówek. Warto patrzeć na liczbę punktów w zadaniach na drugim etapie podczas egzaminu. To czasami może wskazać, co jest wymagane w danym zadaniu, gdzie, na przykład, jeżeli mamy jakieś jedno pytanie i widzimy, że to pytanie jest za dwa punkty, to od razu powinna nam się zapalić lampka w głowie, że nie chodzi tylko o zdefiniowanie danego terminu. To jest za jeden punkt, za drugi punkt będzie na przykład przyporządkowanie jakiegoś nazwiska, albo epoki historycznej, więc prezentuję to na konkretnych przykładach zwykle. Trzeba o tym pamiętać, to jest taki lifehack, który może się przydać na tym drugim etapie.


IWK: Czyli po prostu wiemy, jak dużo w danym pytaniu pisać, żeby uzyskać te maksymalne punkty.

D. G.: Tak, jak już się trochę, tak jak w moim przypadku, przerobiło egzaminów, to zdobywa się taki ogląd, że okej, tu chodzi im raczej o to, tutaj chodzi im raczej o to, i też tego uczę na swoim kursie. Przeglądamy te egzaminy z poprzednich lat i uczymy się po prostu też rozwiązywać, tak jak życzy sobie tego organizator.


IWK: Jasne. To dziękuję Ci w takim razie za odpowiedzi. Myślę, że teraz już wiemy, jak się przygotować oraz od czego zacząć. Jeszcze raz dzięki za rozmowę i do zobaczenia następnym razem.

D. G.: Dzięki wielkie, do zobaczenia. 

Zapisz się do naszego newslettera, aby być na bieżąco z nowościami i wydaniami.

Subskrybując, zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności i wyrażasz zgodę na otrzymywanie aktualizacji od naszej firmy.
Zapisz się do naszego newslettera, aby być na bieżąco z nowościami
i wydarzeniami.
Subskrybując, zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności i wyrażasz zgodę na otrzymywanie aktualizacji od naszej firmy.
© 2024 Indeks w Kieszeni. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Strona przygotowana przez Zyskowni.pl