Dzisiaj rozmawiamy z Michałem Łazarczykiem, jednym z prowadzących kurs olimpijski przygotowujący do udziału w Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym z Indeksem w Kieszeni. Największymi jego sukcesami związanymi z OWoPiŚW są bez wątpienia tytuł laureata II miejsca i dwukrotnego finalisty Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym.
Michał Łazarczyk: Cześć.
M.Ł.: W tej chwili studiuję prawo do Uniwersytecie Warszawskim. Jestem studentem drugiego roku. Wcześniej skończyłem Liceum Ogólnokształcące w Opolu.
M. Ł.: Myślę, że u mnie to wystąpiło w miarę naturalnie. Na początku pierwszym przedmiotem w szkole, który mnie mocno wciągnął to była historia. To też wcześniejszy przełom, bo historia zaczyna się w szkole podstawowej. Wiedza o społeczeństwie nieco później. W momencie, gdy pojawił się WOS okazało się, że niektóre wątki, tematy się uzupełniają powiedzmy, jeżeli chodzi o zagadnienia polityczne. Już na samym początku liceum zrozumiałem, że chcę brać udział w Olimpiadzie. W przyszłości natomiast, że chcę studiować to, co studiuję w tej chwili. W sumie to było w miarę sprecyzowane od początku.
M.Ł.: Olimpiada składa się z trzech etapów. Etap szkolny to tylko i wyłącznie test pisemny, za który można dostać max. 50 punktów, z czego, aby przejść do kolejnego etapu należy dostać przynajmniej połowę, czyli 25. Etap szkolny składa się tylko i wyłącznie ze stałego bloku Olimpiady. Zasadniczo to jest test, który tematycznie powinien pokrywać się z zakresem wymagań na maturze z rozszerzonej z WOS-u. Z kolei etap okręgowy już składa się z dwóch części. Z części pisemnej, gdzie pojawiają się pytania i z bloku stałego i zmiennego. Najlepsi uczestnicy z części pisemnej przychodzą do części ustnej, gdzie dostają po jednym pytaniu z bloku stałego i zmiennego. Odpowiedzi ich z tych trzech elementów, się sumują. Dalej mamy etap centralny. Formuła jest taka sama, tylko 9 najlepszych uczestników, na sam koniec bierze udział w quizie przypominającym jednego z dziesięciu. Z tej dziewiątki wybierani są uczestnicy danej edycji.
M.Ł.: Olimpiada ma to do siebie, że co roku wymaga od uczestników czegoś się innego. O ile ten blok stały zasadniczo jest niezmienny w czasie i to jest w dużej mierze podstawa programowa wiedzy o społeczeństwie, o tyle blog zmieniony z roku na rok jest inny. W tym roku szkolnym blokiem zmiennym tematem Olimpiady były wybory w państwie demokratycznym. W przeszłości zdarzały się tematy dotyczące Polski i sąsiadów, polityki społecznej, demokratycznego państwa prawnego czy Polonii i Polaków za granicą. Te tematy są różne i też wymaga to od uczestników tego, żeby co rok szukać nowych informacji. Nie jest to bardzo powtarzalna Olimpiada.
M.Ł.: Korzyści są dosyć jednoznaczne i na pewno znaczące. Czyli będąc już finalistą Olimpiady zyskuje się zwolnienie z matury rozszerzonej z danego przedmiotu. W tym wypadku to jest wiedza o społeczeństwie. To jest po pierwsze 100% na maturze i o wiele większy spokój pod koniec czwartej klasy liceum. Indeks w kieszeni, który pozwala wybierać właściwie już samodzielnie ten kierunek studiów, który nam odpowiada to praktyczny aspekt. Trzeba powiedzieć, że Olimpiada z WOS-u ma dosyć bogate portfolio, partnerów, którzy dla laureatów przewidują dosyć obfite nagrody książkowe, rzeczowe. Dla już laureatów z najwyższych miejsc także nagrody pieniężne. To też na pewno jest coś, co może skłaniać tego już by wieczorami zasiadywać nad książkami z zakresu Olimpiady.
M.Ł.: Myślę, że tak szybko jak odkryjemy pewność siebie, jeżeli chodzi o swoją wiedzę z WOS-u to już warto próbować. Na pewno nie zachęcam odkładać tego na jak najpóźniejszy etap. Pierwsze podejście może być takim zderzeniem z Olimpiadą. Nie mamy jeszcze doświadczenia jak ona wygląda, jak się rozwiązuje testy, odpowiada przed komisją. Najlepiej zacząć jak najwcześniej nawet jeśli to pierwsze podejście będzie gorsze to się nie zrażać do tego. Za rok trzeba się będzie uczyć czegoś innego, mimo wszystko jest to cena warta poniesienia. Z tego powodu, że do Olimpiady w liceum mamy w tej chwili maksymalnie do czterech podejść. Możemy w każdym roku próbować swoich sił, do matury mamy jedno i ono już jest dla nas wiążące. Chyba że chcemy za rok poprawiać swój wynik. Dlatego im wcześniej zaczniemy to możemy liczyć na lepsze efekty na sam koniec.
M.Ł.: W tym roku prowadziłem kurs webinarowy dla Olimpijczyków. Korzystaliśmy ze specjalnej platformy. Spotkania odbywały się dwa razy w tygodniu każde trwało dwie godziny zegarowe. To były spotkania w formie wykładowej. Trudno jest dyskutować o zagadnieniu, jeśli nie miało się tego na lekcjach. Spora część uczestników jest świeża w temacie, ale starałem się wprowadzać interaktywne elementy. Na przykład rzeczą ważną w tej Olimpiadzie jest to, żeby być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata. Staram się wygospodarować jakieś tam 10-15 minut na to, żeby porozmawiać co wydarzyło się w zeszłym tygodniu w Polsce i za granicą. Natomiast jeżeli chodzi o to, jak to spotkania przede wszystkim wyglądają, to były to materiały przedstawiane przeze mnie. Łączyło się to w każdej chwili z zadawaniem pytań, zatrzymywaniem się na jakąś kwestią. Myślę, że to też zaleta takich kursów. O wiele łatwiej jest przekonać korepetytora, żeby się na czymś zatrzymać i dłużej porozmawiać, niż nauczyciela w szkole, który ma swój program rozpisany na cały rok szkolny. Tego czasu i tak jest za mało, więc jakby zatrzymać się na czymś to może być trudniej, niż u nas.
M.Ł.: Jeśli ktoś z jakiejś przyczyny nie chce lub nie może uczestniczyć się w zajęciach grupowych, czy to webinarowych czy to stacjonarnych w Warszawie, to mamy w swojej ofercie indywidualny e-learning. W tej chwili w odświeżonej formie, bo korzystamy ze specjalnej platformy do porozumiewania się z kursantami. Wcześniej to był to był Facebook jako nasze się narzędzie komunikacji. Tak czy owak, e-learning wygląda w ten sposób, że udostępniamy uczestnikom materiały z danego zakresu, czyli w przypadku naszej Olimpiady moduł wygląda w ten sposób, że jest wprowadzenie do niego, prezentacja multimedialna, która jest zasadniczym częścią danego modułu z informacjami, które zakładam, że warto posiąść z danego zakresu, prace do wykonania samodzielnie, czyli kartkówka, karta pracy. Nie da się zrobić w takiej formie odpowiedzi ustnej, takiej, w której nie oczekujemy od uczestników nagrywania się i wysyłania nam. Kiedy na przykład przygotowywałem takie zadania na zasadzie „przygotuj odpowiedź, postaraj się, aby to się zmieściło w 5 czy tam 10 minutach” ponieważ na tę odpowiedź ma się ograniczony czas przed Komisją. Starając się przyzwyczaić wszystkich do tego ten element wprowadzaliśmy.
M.Ł.: Olimpiada z WOS-u jest trudna o, tyle że jest często bardzo nieprzewidywalna. Najlepszą radą, jakiej można udzielić to jest to, że człowiek się uczy do niej praktycznie cały czas. Im bardziej jest na bieżąco z tym, co się na świecie dzieje. Im więcej informacji zdobywa się samodzielnie, może nawet nie mając świadomości tego, tym bardziej komuś łatwiej, więc jeżeli to jest to jest Olimpiada dla ludzi, którzy naprawdę się tym interesują. Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś chce się uczyć typowo pod Olimpiadę to ma taką możliwość i szansę na sukces. Natomiast jest trudniej i trzeba też sobie powiedzieć, że o ile zajęcia w szkole na pewno nie będą wystarczające dlatego, że raczej nie doceniają bloku zmiennego. My też mamy ograniczone możliwości czasowe. Ze względu na ogólność niektórych tematów Olimpiady nie jesteśmy w stanie przekazać całej niezbędnej wiedzy. Niestety ta Olimpiada wymaga trochę pracy z samym sobą.
M.Ł.: Dzięki.
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl