Przy okazji buszowania w świecie rachunkowości czy rynków kapitałowych powstaje naturalna potrzeba zbadania stanu przedsiębiorstwa. Żeby wysnuć konkretne wnioski co do tego, czy przeprowadzić wycenę, konieczne jest zapoznanie się ze sprawozdaniem finansowym. W wersji podstawowej składa się ono z bilansu, rachunku zysków i strat. W wersji rozszerzonej dochodzi do tego rachunek przepływów pieniężnych i rachunek zmian w kapitale własnym. Podstawowymi składnikami są jednak te dwa pierwsze.
Źródło: www.pexels.com
Bilans zapewnia informację o stanie majątku przedsiębiorstwa (aktywach) oraz źródłach jego finansowania (pasywach). O ile rachunek zysków i strat [dalej RZiS] służy badaniu zmian danych kategorii na przestrzeni czasu (najczęściej roku ale zdarzają się też kwartalne czy nawet miesięczne), to bilans pozwala określić stan majątku na daną chwilę, często 31 grudnia.
Fundamentalną zasadą finansów przedsiębiorstwa jest zasada równości aktywów i pasywów. Może się pojawić pytanie: „No dobrze, ale przypuśćmy, że spalę 100 złotych. Gdzie tu wówczas zmiana finansowania?”. Bardzo ważne jest w tym przypadku zrozumienie, że składnikiem pasywów jest zysk netto. Zatem każdy wzrost kosztów bez korespondującego wzrostu przychodów będzie oznaczał uszczuplenie pasywów.
Istotne jest także uszeregowanie aktywów i pasywów. Aktywa szereguje się według płynności. Im płynniejsze, tym bliżej końca się lokują. Na przykład wartość firmy, wynikająca ze zbudowanej nieraz przez lata reputacji, będzie dużo mniej płynna niż depozyt w banku. Dzieje się tak dlatego, że ten ostatni można uruchomić w zależności od typu po niezbyt długim czasie, a czasem od razu, zaś wartość firmy, poza sprzedażą przedsiębiorstwa, jest w zasadzie nie do odzyskania.
Wartością dzielącą aktywa w bilansie na dwa typy jest jeden rok. Aktywa, których upłynnienie zajmuje dłużej niż ten czas, umieszczone są w grupie trwałych. Te zaś, w których przypadku trwa to krócej niż rok, w obrotowych. Nie jest to oczywiście podział zawsze obowiązujący. Na przykład nawet jeżeli należności od odbiorców są wystawione na dłużej niż rok, i tak będą zaliczane do aktywów obrotowych. W wielu przypadkach przydział składnika do danej kategorii jest niemożliwy bez bliższej znajomości jednostki. Na przykład jeżeli spółka ma halę i wykorzystuje ją do własnych potrzeb, będzie to składnik środków trwałych, jeżeli zaś na wynajem komuś innemu – inwestycja długoterminowa.
Często wątpliwości budzi to, na jakiej podstawie wyceniane są pasywa. Ustawa o rachunkowości oferuje generalnie dwa podejścia. Z jednej strony można zastosować cenę nabycia/zakupu oraz wartość godziwą. Weźmy przykład. Załóżmy, że w 2018 kupiłem maszynę za 5 mln zł, jej zamontowanie kosztowało 50 tys. zł, a obecnie jest ona wyceniana na na 3 mln zł. Wówczas odpowiednio cena nabycia wyniesie 5 mln, cena zakupu 5.050.000, a wartość godziwa 3 mln zł.
W przypadku pasywów ustawienie w kolejności zależy od wymagalności, czyli, mówiąc prościej, tego „jak szybko trzeba zapłacić kasę”. Pierwszym, a więc najmniej wymagalnym, jest kapitał własny. Zasadniczo składa się on z kapitału włożonego – zainwestowanego przez akcjonariuszy – i zysków zatrzymanych, czyli tego, co spółka zarobiła, ale postanowiła nie wypłacać akcjonariuszom.
Kapitał własny jest najmniej wymagalny, ponieważ poza likwidacją przedsiębiorstwa akcjonariuszom nie przysługuje prawo do roszczenia zwrotu zainwestowanego kapitału. Kolejne są rezerwy. Tworzenie rezerw związane jest z prawdopodobnym powstaniem kosztów w przyszłości. Przykładowo przedsiębiorstwo zegarków może tworzyć rezerwy na naprawy gwarancyjne, ponieważ przewiduje, że średnio 1,5% zegarków będzie podlegało reklamacji. Dalej znajdują się zobowiązania długoterminowe, czyli to co firma musi zwrócić, natomiast termin spłaty przekracza jeden rok. Często najważniejszą pozycją będą w tym przypadku kredyty i pożyczki. Kolejną kategorią są zobowiązania krótkoterminowe, a więc to co przedsiębiorstwo powinno spłacić w ciągu mniej niż jednego roku. Tutaj też często występują w roli pozycji kredyty (zwykle obrotowe) i pożyczki – te krótkoterminowe.
Istotniejszą pozycją są zwykle w powyższym przypadku zobowiązania wobec dostawców. Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, w której, jako fabryka samochodów, zamówiliśmy koła, ale termin płatności przypada za dwa miesiące. Powstaje często pytanie: „To jakie finansowanie jest najlepsze?”. Tutaj oczywiście nie ma jasnej odpowiedzi. Generalnie im finansowanie bardziej długoterminowe, tym bezpieczniejsze. Jednocześnie jednak takie finansowanie jest też droższe, z uwagi na wyższe ryzyko dla banku.
Przedsiębiorstwa nastawione na szybką ekspansję preferować będą raczej zobowiązania krótkoterminowe. Te bardziej zachowawcze z kolei będą stawiać na kapitał własny bądź zobowiązania długoterminowe. Te ostatnie łącznie tworzą kapitał stały, który daje stabilne finansowanie przedsiębiorstwa. Bilans oraz podział na konkretne kategorie pozwala na wyliczenie wskaźników płynności, które wraz z rentownością mają kluczowe znaczenie.
Źródło: www.pexels.com
Następnym kluczowym elementem sprawozdania jest rachunek zysków i strat, który informuje o zysku osiąganym przez przedsiębiorstwo. RZiS może być sporządzany w wersji kalkulacyjnej lub porównawczej. W wersji kalkulacyjnej są odpowiednio wyliczone koszt wytworzenia sprzedanych produktów i wartość sprzedanych towarów i materiałów, a następnie koszty sprzedaży oraz koszty zarządu.
Ten podział nie ma zastosowania w układzie porównawczym. W jego miejsce pojawia się dystynkcja według kosztów rodzajowych, w której uwzględnia się odpowiednio siedem kategorii plus wartość sprzedanych towarów i materiałów, będącą pozycją odpowiadającą kosztom zakupu towarów w przypadku działalności handlowej.
Układ kosztów składa się z kilku kaskad. Pierwszą są koszty podstawowej działalności operacyjnej, czyli tej, do której zostało powołane przedsiębiorstwo. Znajdą się tutaj zatem koszty takie jak wynagrodzenie czy koszty materiałów i energii. Co istotne, podział na układ kalkulacyjny i porównawczy występuje jedynie na tym poziomie.
Po tym jak od przychodów ze sprzedaży odejmiemy koszty podstawowej działalności, otrzymujemy zysk ze sprzedaży, który stanowi miarę efektywności gospodarowania w ramach tego, do czego została powołana jednostka.
Kolejnym segmentem jest pozostała działalność operacyjna. Można by go równie dobrze nazwać „śmietnikiem” w takim sensie, że kwalifikuje się tutaj to, co nie pasuje nigdzie indziej. Przykładowo pozostałymi przychodami operacyjnymi mogą być wpływy ze sprzedaży majątku czy otrzymane darowizny. Z kolei pozostałe koszty operacyjne mogą wynikać z niespodziewanych strat, kradzieży kar. Dawniej występowała kategoria zysków i strat nadzwyczajnych, ale potem zaczęto ją wliczać do wspomnianej właśnie kategorii. Zatem chociażby szkody spowodowane powodzią w Kłodzku będą wpisane właśnie tutaj.
Po dodaniu do zysku ze sprzedaży pozostałych przychodów operacyjnych i odjęciu pozostałych kosztów operacyjnych, uzyskujemy zysk/stratę operacyjną. Popularny termin EBIT odnosi się właśnie do zysku operacyjnego. Zysk ten może być mniej informatywny przy rozpatrywaniu jednostki, ponieważ trudno obwiniać zarząd o nieudolność na przykład w sytuacji katastrof naturalnych.
Trzecim segmentem jest działalność finansowa. Przychodem finansowym są np. zarobione odsetki od lokaty bankowej. Przychody te generalnie nie są nadmiernie wysokie, ponieważ przedsiębiorstwa nie są powoływane po to, aby uzyskiwały zyski z inwestycji. Dużo większe są zwyczajowo koszty finansowe, ponieważ w rzeczywistości przedsiębiorstwa finansuje się kredytem. Ważne zapamiętanie jest, że tylko część odsetkowa, a nie kapitałowa będzie wliczała się do tej kategorii. Sumując te kategorie, uzyskujemy zysk brutto, odpowiednik EBT.
Następnym etapem są obowiązkowe obciążenia zysku. Będą tutaj zatem odjęte podatki oraz inne obciążenia zysku. Po odjęciu tego uzyskujemy zysk netto. Jest to najbardziej kompleksowa kategoria, ponieważ to właśnie zysk netto może być poświęcony na inwestycje lub wypłaty dywidendy.
Niemniej jednak ta miara jest oceniana jako gorsza w porównaniu z zyskiem brutto w kontekście mierzenia efektywności, ponieważ nikt poza władzami państwa nie ma wpływu na legislację fiskalną, a jej zmiany w oczywisty sposób wpływają na zysk netto. Warte uwagi jest to, że zmiany polityki rachunkowej mogą wpływać na poszczególne kategorie, podczas gdy analiza cash flow jest mniej podatna na manipulacje. Dla przykładu Mercedes czy Disney były zdolne odpowiednio osiągać przy tym samym wyniku jednocześnie stratę i zysk w zależności od tego, czy brano pod uwagę przepisy amerykańskie bądź niemieckie.
Rachunek przepływów pieniężnych – cash flow – analizuje to, ile do przedsiębiorstwa wpłynęło oraz ile z niego wypłynęło. Przykładowo koszt, jakim jest amortyzacja (czyli np. zużycie maszyn w fabryce), obniża zysk, podczas gdy w rzeczywistości nie wiąże się z wypływem pieniądza. Z innej strony, spłata należności, które powstały dwa lata temu, nie powoduje zmiany wyniku, ale skutkuje wpływem środków do przedsiębiorstwa.
Rachunek przepływów pieniężnych może być sporządzany w wersji pośredniej i bezpośredniej. Metoda pośrednia wiąże się ze stosowaniem korekt (jak choćby wspomniane powiększanie o amortyzację) zysku netto. Metoda bezpośrednia polega na rejestrowaniu przepływów finansowych. Widoczna jest tu pewna analogia do wyciągu z konta bankowego.
Źródło: www.pexels.com
Mam nadzieję, że ten artykuł przybliżył Ci zagadnienie sprawozdania finansowego i dzięki temu nie będzie już ono stanowić dla Ciebie żadnego problemu na Olimpiadzie Przedsiębiorczości. Po więcej rzetelnie opracowanych zagadnień merytorycznych zapraszam na kurs Indeksu w Kieszeni!
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl