Druga wojna światowa nie ominęła żadnego zakątka świata, a Afryka stała się ważnym teatrem walk z lat 1940-1943. Konflikt na tym kontynencie miał nie tylko wymiar militarny, ale także kolonialny, gdyż mocarstwa europejskie rywalizowały o wpływy i surowce. W starciu tym uczestniczyły zarówno państwa Osi, jak i alianci. A wszelkie działania wojenne miały kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu wojny.
Sprawdź, jak wyglądała Druga wojna światowa w Afryce i bądź dobrze przygotowany do Olimpiady Historycznej dla Szkół Podstawowych!
Afryka, podobnie jak większość pozostałych kontynentów, nie została oszczędzona przez działania zbrojne podczas drugiej wojny światowej. Walki toczyły się tam w latach 1940-1943, a głównymi regionami dotkniętymi konfliktem były północna oraz wschodnia część kontynentu. Spory w tym regionie świata miały podłoże kolonialne, ponieważ Brytyjczycy, Francuzi i Włosi posiadali w Afryce swoje wpływy.
Dwa wspomniane wyżej państwa alianckie kontrolowały znaczną część kontynentu, co z kolei nie podobało się faszystowskiemu przywódcy Włoch, czyli duce – Benito Mussoliniemu. Po przyłączeniu swojego kraju do sojuszu nazwanego później Osią, dyktator i jego poplecznicy planowali bowiem zrealizować plan utworzenia Drugiego Imperium Rzymskiego. Miało ono obejmować tereny zajmowane przez potężne niegdyś antyczne państwo. Widoczny konflikt interesów eskalował, a wybuch drugiej wojny światowej był idealnym momentem do rozpoczęcia walk o dominację w Afryce.
Głównym celem włoskich poczynań było zdobycie jak największych obszarów kolonialnych poprzez przejęcie terenów, które znajdowały się pod kontrolą aliantów. Włosi dążyli ponadto do uzyskania dostępu do bogatych złóż naftowych Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu niezbędnych do prowadzenia wojny. Przed rozpoczęciem konfliktu Włosi kontrolowali:
Trzy ostatnie terytoria tworzyły tzw. Włoską Afrykę Wschodnią. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż walki na kontynencie afrykańskim zaczęły się tak naprawdę dużo wcześniej. Bowiem już w 1936 r., kiedy to Mussolini zaatakował swoimi wojskami niepodległą Abisynię.
Niemcy wspomagali w walce swoich włoskich sojuszników, którzy to początkowo odmawiali przyjęcia pomocy, twierdząc iż kontrolują sytuację. Z czasem jednak pomoc okazała się niezbędna dla utrzymania frontu. Do Afryki wysłany został osławiony Afrika Korps, któremu przewodził „Lis Pustyni” Erwin Rommel. Niemcy chcieli pomóc Włochom w odepchnięciu przeważających wojsk alianckich, ale oprócz tego planowali, podobnie jak oni, przejąć niezbędne surowce. Chcieli także zwerbować do walki Arabów niezadowolonych z brytyjsko-francuskiej dominacji w regionie.
Francuzi walczyli w Afryce nie tylko o kolonie, ale także o własny kraj. Po klęsce w wojnie obronnej z 1940 r. i zajęciu Francji przez wojska niemieckie, posiadłości kolonialne tego kraju, takie jak m.in. Francuska Afryka Równikowa stały się jedynymi miejscami, z których żołnierze Wolnej Francji mogli przeprowadzać kontrataki. A także mogli w realny sposób walczyć z III Rzeszą oraz z siłami kolaboracyjnego rządu w Vichy. Pozycje w Afryce były dla Francuzów kluczowe, a ich upadek i porażka na tym kontynencie oznaczałyby praktycznie całkowity koniec francuskiej armii. Co za tym idzie także kraju, który już i tak znajdował się pod niemiecką okupacją.
Brytyjczycy w przeciwieństwie do Francuzów nie walczyli o wyzwolenie swojej ojczyzny, jednak ich sytuacja nie była wcale dobra. Wiedzieli bowiem, że po upadku większości Europy w latach 1939-1940, przyjdzie kolej także na ich kraj, który jako następny miał stać się celem niemieckiej inwazji. Oprócz tego podobnie jak ich przeciwnicy walczyli o dostęp do cennych złóż ropy naftowej. Brytyjczycy przed rozpoczęciem wojny posiadali m.in. kolonie w Kenii i Rodezji.
Afrykański teatr działań wojennych zaangażował znakomitych dowódców po obydwu stronach konfliktu. Po stronie aliantów należy wymienić m.in. takie postaci jak Bernard Montgomery oraz George Patton. Z kolei po stronie Państw Osi na szczególną uwagę zasługuje wspomniany już „Lis Pustyni”.
Pierwszym aktem wojny w Afryce było zatopienie przez aliantów okrętów wojennych należących do Francji, a będących pod kontrolą Osi za pośrednictwem rządu Vichy. Manewr ten był spowodowany koniecznością zapobiegnięcia przedostaniu się francuskiej floty w ręce wroga. Kolejnym punktem była włoska ofensywa w Afryce Wschodniej skierowana na brytyjskie posiadłości w tym regionie, która początkowo przynosiła sukcesy. Z czasem jednak włoskie siły rozciągnięte na olbrzymich terenach Afryki musiały ustąpić i wstrzymać atak.
Następne kroki Osi skierowane zostały na Egipt, gdzie najpierw udało się Włochom wyprzeć Brytyjczyków. Później jednak, w wyniku alianckiej kontrofensywy, zostali oni zmuszeni do okopania się na umocnionych pozycjach.
W pierwszych tygodniach 1941 roku alianci rozpoczęli kontratak, który doprowadził do wyparcia Włochów z Cyrenajki, a z czasem zmusił ich do jeszcze większego odwrotu. Z dnia na dzień sytuacja wojsk Mussoliniego robiła się coraz gorsza, a ich nieporadne niekiedy poczynania zdenerwowały Hitlera, który nie chcąc utracić Afryki wysłał na pomoc swojemu sojusznikowi Afrika Korps pod dowództwem Erwina Rommla. Niemieckie posiłki natychmiast przystąpiły do działania, atakując zaskoczonych aliantów i zmuszając ich do odwrotu do twierdzy Tobruk, którą to niedługo potem wojska Osi zaczęły oblegać.
Podczas tej bitwy (1941) wsławiła się min. Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich, która razem z innymi obrońcami miasta zdobyła przydomek szczurów Tobruku. Bitwa o Tobruk zakończyła się zwycięstwem aliantów, którzy to jeszcze w tym samym roku pokonali Włochów w Afryce Wschodniej i zakończyli działania zbrojne w tym regionie.
W roku 1942 miały miejsce dwie bitwy pod El Alamein, które okazały się mieć decydujący wpływ na dalszy przebieg Kampanii. Te gigantyczne batalie rozegrały się w kluczowym momencie walk i były wyniszczające dla obydwu stron konfliktu. Ujawniły one także geniusz dowódczy generałów, takich jak m.in.: Montgomery, Patton i Rommel, którzy prześcigali się w wymyślaniu coraz to nowych taktyk.
Ostatecznie starcia pod El Alamein zakończyły się okupionym ciężkimi stratami zwycięstwem aliantów i znacząco przechyliły szalę zwycięstwa na ich korzyść. Kolejnym ciosem dla Osi była Operacja Torch, w wyniku której w Afryce wylądowały siły alianckie w liczbie około 73.000 żołnierzy, pochodzących m.in. ze świeżo przyłączonych do wojny Stanów Zjednoczonych. Te wydarzenia spowodowały, iż w końcówce roku 1942 sytuacja wojsk włosko-niemieckich w Afryce była opłakana.
W roku 1943 Alianci przypuścili udany atak na zajmowaną przez wojska Osi Tunezję, która to po ciężkich walkach została zajęta, kończąc tym samym wojnę w Afryce. Ostateczne uderzenie aliantów na siły Osi w Afryce przeprowadzone pod kryptonimem Vulcan i Strike doprowadziło ich do zwycięstwa, a także do zatopienia uciekających do Włoch konwojów z żołnierzami Osi, spośród których wielu utonęło. Do niewoli dostało się ponadto 230.000 żołnierzy zarówno włoskich jak i niemieckich.
Wojna w Afryce ujawniła słabość włoskiej armii, a także dała aliantom nadzieję, ponieważ była pierwszym frontem drugiej wojny światowej, na którym przegrali Niemcy. Co ciekawe, walki na tym kontynencie mogły potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie zaślepienie Hitlera, który zamiast skupić się na istniejącym już froncie w Afryce, zdecydował się w roku 1941 otworzyć kolejny w ZSRR.
Przygotowując się do Olimpiady Historycznej Juniorów warto dokładnie przeanalizować kluczowe wydarzenia, takie jak Druga wojna światowa w Afryce. Zrozumienie tła politycznego, głównych uczestników konfliktu oraz przebiegu działań pozwoli na lepsze opanowanie materiału i pewność podczas zmagań konkursowych. Pamiętaj, że sukces wymaga nie tylko nauki faktów, ale także umiejętności łączenia przyczyn i skutków historycznych oraz krytycznej analizy źródeł.
Chcesz rozpocząć swoją przygodę z Olimpiadą Historyczną? Zapisz się na kurs Indeksu w Kieszeni i rozpocznij przygotowania do Olimpiady dla Szkół Podstawowych!
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl