Zapraszamy do lektury artykułu w którym dowiecie się między innymi, czy określenie „olimpiada ekonomiczna” jest w pełni poprawne oraz jakie korzyści mogą wiązać się z nauką ekonomii i przedsiębiorczości!
Poprawne nazwy olimpiad o tematyce ekonomicznej to OWE (Olimpiada Wiedzy Ekonomicznej) oraz OP (Olimpiada Przedsiębiorczości), niemniej powszechnie funkcjonuje określenie „Olimpiada Ekonomiczna” na tę pierwszą z nich lub zbiorczo „Olimpiady Ekonomiczne” na określenie obu.
Zapraszamy do lektury artykułu autorstwa Nikodema Kramarza – zwycięzcy Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej oraz laureata II miejsca Olimpiady Przedsiębiorczości. W swoim krótkim artykule podzieli się z Wami powodami, które sprawiły, że wziął udział w olimpiadach ekonomicznych oraz o tym, jak ekonomiczne patrzenie na świat towarzyszy mu już po zakończeniu przygody z olimpiadami jako uczeń.
Jeśli jesteście chętni do wzięcia udziału w przygotowaniach prowadzonych przez Nikodema oraz innych laureatów najwyższych miejsc, to zachęcamy do zajrzenia na zakładkę dedykowaną Olimpiadzie Przedsiębiorczości i Olimpiadzie Wiedzy Ekonomicznej.
Moja przygoda z ekonomią sięga wakacji po 3 klasie gimnazjum. Wszystko zaczęło się od czytania jednego z podręczników do mikroekonomii. Z początku bez ogromnego zapału, po piętnaście minut dziennie, na plaży, przy kojącym szumie morskich fal Bałtyku. Jednak już po pierwszym rozdziale – w większości podręczników jest to zdefiniowanie obszaru badań ekonomii jako nauki – zacząłem dostrzegać jej wyjątkowość, która przejawiała się w przydatności w życiu codziennym. Ekonomię w pewnym sensie można porównać do fizyki – ta druga opisuje działanie otaczającego nas świata, natomiast ta pierwsza stara się opisać szeroko pojęte ludzkie działanie. To dlatego ekonomię nazywa się nauką społeczną. Co jednak może w niej najważniejsze, tytułowe „ekonomiczne spojrzenie” naprawdę zmienia sposób w jaki podejmujemy decyzje.
Możesz więc, drogi czytelniku, zapytać: „No dobrze, ale gdzie tu ta przydatność?”. Już spieszę z odpowiedzią. Wymienię trzy rzeczy, które nauczyła mnie ekonomia; trzy rzeczy, dzięki którym w inny sposób postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość.
Jednym z pierwszych zagadnień, które poznaje się rozpoczynając naukę ekonomii jest pojęcie kosztu alternatywnego. Nazywany czasem kosztem utraconych możliwości mówi nam, jaka jest wartość najlepszego rozwiązania, z którego zrezygnowaliśmy na rzecz tego, które postanowiliśmy wybrać. Przykładowo grając dwie godziny w najnowszą strzelankę rezygnujesz z dwóch godzin nauki języka polskiego. I to właśnie ta niezrealizowana nauka jest kosztem alternatywnym. Oczywiście zakładając, że jest ona najbardziej wartościową alternatywą. W ten sposób dokonując codziennych wyborów mimowolnie myślę: „Rezygnuje z [tu wstawiam jakąś czynność]. Czy to na pewno dobra decyzja?”. Takie myślenie naprawdę pomaga zracjonalizować wykorzystanie dostępnego czasu. Szczególnie kiedy doba ma tylko 24 godziny, co potrafi czasem naprzykrzyć wielu problemów.
Tak długo jak nie uczyłem się ekonomii, tak rynki finansowe pozostawały dla mnie tajemnicą. Jadąc codziennie do szkoły słyszałem w radiu wiadomości o umocnieniu franka szwajcarskiego względem złotówki, o hossie na giełdzie, zmianie stóp procentowych. I nic z tego nie rozumiałem. Jednak w miarę nauki, informacje te zaczynały tworzyć spójną całość. Rozumienie przyczyn leżących za poszczególnymi finansowymi „newsami” okazało się kluczowe. Oczywiście nie każdy musi interesować się finansami w dalece zaawansowanym stopniu, jednak podstawowa wiedza może być bardzo przydatna w życiu codziennym. Decyzje odnośnie lokowania wolnych środków finansowych, zaciągania kredytów to sytuacje, przed którymi większość z nas staje już dziś lub stanie w przyszłości. Podstawowa wiedza finansowa jest wtedy naprawdę przydatna, jeśli nawet nie konieczna!
Każdy na pewno słyszał kiedyś rozmowę z politykiem. Zazwyczaj jest ona wypełniona obietnicami, ocenami, stwierdzeniami. Często dotyczącymi całej gospodarki. Bez wiedzy ekonomicznej zwyczajnie niemożliwym jest odróżnienie populizmów od rzeczowych wypowiedzi. W makroekonomii, szczególnie dzisiejszej ciężko jest doszukiwać się prawd ostatecznych. Niemniej niektóre wypowiedzi polityków są tak nieracjonalne, że znając podstawowe zagadnienia ekonomiczne można od razu stwierdzić ich oderwanie od rzeczywistości. Niestety politycy często wykorzystują niewielką wiedzę ekonomiczną w społeczeństwie głosząc demagogie i licząc na poparcie. Ucząc się ekonomii można w pewnym sensie się na nie „uodpornić”, przyczyniając się do wzrostu odporności całego społeczeństwa, tak ważnej dla gospodarki jako całości.
To właśnie te trzy zagadnienia dotyczące ludzkiego działania, zarówno jednostkowego jak i społecznego, rozumiem i postrzegam w całkowicie odmieniony sposób dzięki nauce ekonomii. Mam nadzieję, że także Ty, drogi Czytelniku, zgłębiając tajniki ekonomii posiądziesz wiedzę, która pozwoli Ci patrzeć na świat w inny sposób.
W sposób ekonomiczny!
Koniecznie zajrzyjcie również na podstrony dedykowane kompleksowemu przygotowaniu do Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej (OWE) i Olimpiady Przedsiębiorczości (OP).
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl