Indeks w Kieszeni

Kategorie

Kategorie

Hołd Pruski 1525 - co musisz o nim wiedzieć na Olimpiadzie Historycznej?

Hołd Pruski 1525 – sukces czy krótkowzroczność Zygmunta Starego?

Tematyka relacji polsko-pruskich często pojawia się na Olimpiadzie Historycznej podobnie jak sam Hołd Pruski. Stanowi przy tym przedmiot wielkiej dyskusji w historiografii. Prusy wchodziły w nowożytność jako peryferyjny kraj, którego władca klękał w Krakowie przed obliczem polskiego króla. 250 lat później te same Prusy, już jako mocarstwo, odegrają zasadniczą rolę w upadku Rzeczypospolitej. 


Dużo racji mają badacze widzący w polsko-pruskich dziejach nowożytnych opowieść o błędach i niewykorzystanych szansach. Nierozstrzygnięte jednak pozostaje pytanie o ocenę samego roku 1525. Czy przyjęcie hołdu było słuszną decyzją, czy też należało na drodze wojny dokonać podboju Prus? By to ocenić, przyjrzymy się przyczynom i skutkom traktatu krakowskiego 1525 roku oraz stanowiskom wyrażanym w historiografii. Zachęcamy również do zajrzenia na podstronę dedykowaną kompleksowemu przygotowaniu do Olimpiady Historycznej, w toku którego omawiamy ten i inne ważne aspekty historii Polski i Europy.


Kalendarium dat, które trzeba znać na Olimpiadzie Historycznej

1466 – II pokój toruński;

1493 – ostatni hołd krzyżacki (wielki mistrz Johann von Tieffen);

1498 – Fryderyk Wettyn wielkim mistrzem, narastanie konfliktu;

1510 – zjazd w Poznaniu;

1511 – Albrecht Hohenzollern wielkim mistrzem;

1514 – sojusz habsbursko-moskiewski przeciwko Polsce;

1515 – zjazd wiedeński;

1519 – wybuch ostatniej wojny polsko-krzyżackiej;

1521 – czteroletni rozejm;

1525 – Traktat Krakowski, Hołd Pruski (10.IV);

1563 – Zygmunt August dopuszcza do dziedziczenia linię brandenburską Hohenzollernów;

1578 – udzielenie kurateli nad Albrechtem Fryderykiem Jerzemu Fryderykowi;

1605 i 1608 – udzielenie tejże kurateli Joachimowi Fryderykowi i Janowi Zygmuntowi;

1611 – zgoda na sukcesję Jana Zygmunta w Prusach;

1618 – unia personalna Prus i Brandenburgii.


Przed traktatem krakowskim był pokój toruński

Chociaż tematyka hołdu pruskiego jest na Olimpiadzie Historycznej częścią specjalizacji Nowożytność, to chcąc go wyjaśnić (zarówno w tym artykule, jak i na samej Olimpiadzie), nie można uniknąć skrótowego cofnięcia się do średniowiecza. Kluczową cezurę stanowi luty 1386 roku, gdy Władysław Jagiełło przyjął uroczysty chrzest w Katedrze Krakowskiej. Otoczony ziemiami chrześcijańskimi Zakon Krzyżacki utracił wówczas racje, dla których został ustanowiony. 

Wielka wojna z lat 1409 – 1411 oraz rosnący kryzys finansowy sprawiły, że w połowie XV wieku państwo zakonne było już w okresie jawnego kryzysu. Szlachta i miasta zrzeszone w Związku Pruskim dążyły do zrzucenia uciążliwego zwierzchnictwa zakonników. W październiku 1453 roku zwróciły się do Kazimierza Jagiellończyka o protekcję. Decyzja króla o przyjęciu poddaństwa stanów wywołała ciężką wojnę trzynastoletnią, zakończoną polskim zwycięstwem i ostatecznym złamaniem sił zakonnych. 


Hołd Pruski 1525 - co musisz o nim wiedzieć na Olimpiadzie Historycznej?
Marian Jaroczyński, Drugi traktat toruński

Zawarty w Toruniu w 1466 traktat pokojowy nie tylko przyznał Polsce rozległe terytoria nazwane Prusami Królewskimi, ale czynił z Zakonu polskiego lennika. Każdy kolejny wielki mistrz miał obowiązek składać w ciągu sześciu miesięcy od swego wyboru hołd lenny polskiemu królowi. Wielki mistrz uzyskał miejsce w radzie królewskiej stając się senatorem. Poddani Królestwa Polskiego mieli być werbowani do Zakonu do połowy jego składu. Wszyscy poddani pruscy, sam Zakon i jego ziemie miały być „przywiązane, przyłączone i wcielone do Królestwa Polskiego” oraz stanowić z Polską „jedno i niepodzielne ciało, jeden ród, jeden lud”. Więcej może było w tym emfatycznych deklaracji niż konkretów (co służyło potem Krzyżakom za pretekst do uchylania się od zobowiązań), jednak słusznie wielu historyków wskazuje, że postanowienia 1466 roku zmierzały nie tylko do ustanowienia stosunku lennego, lecz do pełnej integracji i inkorporacji całych Prus.

Stosunki z lennikiem układały się różnie. Strona krzyżacka przeciwdziałała zatwierdzeniu traktatu przez papieża. Zwierzchności polskiej nie uznawała w ogóle inflancka filia Zakonu – Kawalerowie Mieczowi. Już w 1479 mistrz Martin von Wetzhausen próbował postawić sprawę na ostrzu miecza, co powstrzymała skuteczna interwencja wojsk polskich. Do hołdu udało się zmusić go dopiero po ponad dwóch latach od wyboru. Gdy Jan Olbracht wysunął projekt przeniesienia zakonników na Podole – gdzie rzeczywiście mieliby możliwość kontynuowania dawnej swej misji. Udało się im przeprowadzić sabotaż projektu przy cesarskim poparciu. 

Co wydarzyło się w 1498 roku?

Prawdziwy kryzys nastał w roku 1498, gdy stało się jasne, że nowy wielki mistrz Fryderyk Wettyn, pewny swej siły syn księcia saskiego, nie ma zamiaru składać hołdu. Skaptował poparcie niektórych książąt Rzeszy i cesarza Maksymiliana Habsburga. Mimo ponagleń i gróźb trzech kolejnych królów (Jana Olbrachta, Aleksandra i Zygmunta) Fryderyk kluczył, szukał sojuszników i uchylał się od uznania pokoju toruńskiego. Do nieudanej próby pojednania doszło na zjeździe w Poznaniu w 1510 roku, gdzie negocjacje rozbiły się o postawę Wettyna. Kazimierzowska idea jedności polsko-prusko-krzyżackiej rozwiała się.


Wielki mistrz Albrecht

Złudne okazały się nadzieje, że wybrany w 1511 na wielkiego mistrza Albrecht Hohenzollern, syn Zofii Jagiellonki i tym samym siostrzeniec Zygmunta Starego, znormalizuje relacje z Polską. Albrecht nie złożył hołdu i, grając na czas, przedłużał rokowania. Spodziewając się, że polska cierpliwość w końcu się wyczerpie, rozwinął szeroką akcję dyplomatyczną. Znalazł poparcie w Moskwie (toczącej od 1512 nową wojnę z Litwą), w Wiedniu, w Kopenhadze, skaptował tradycyjną sympatię Rzymu. Sytuacja stała się szczególnie groźna na początku 1514. Cesarz Maksymilian i wielki książę Wasyl Iwanowicz zawarli przymierze przewidujące wspólną akcję ofensywną przeciwko Polsce i Litwie.

Dyplomacji polskiej udało się oddalić to zagrożenie. W 1515 zawarto z Habsburgami sławny układ wiedeński. Cesarz wycofał poparcie dla Krzyżaków i Moskwy oraz uznał pokój toruński (z drobnymi modyfikacjami) w zamian za podwójne małżeństwo swych wnuków Ferdynanda i Marii z dziećmi Władysława Jagiellończyka (króla Czech i Węgier) – Ludwikiem i Anną. Gdy Ludwik – już w dzieciństwie wątłego zdrowia – zginie w 1526 pod Mohaczem, Habsburgowie przejmą tron czesko-węgierski i zniweczą jagielloński sen o wielkim dynastycznym imperium. Była to cena, którą zapłacono za zmuszenie Krzyżaków do uległości.


Jakie słynne postacie należy znać na Olimpiadzie Historycznej?
Albrecht Hohenzollern, ostatni wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego w Prusach.

Albrecht nie ustąpił. W 1517 zawarł odrębny sojusz z Moskwą i uzyskał od Wasyla subsydia na zaciąg wojska. Strona polska wiedziała, że starcie będzie kosztowne. Pospolite ruszenie nie nadawało się do oblegania dobrze ufortyfikowanych twierdz i należało się oprzeć na żołnierzu zaciężnym. Nie można było jednak dłużej czekać. Albrecht zbroił się i wysuwał roszczenia do Prus Królewskich, a nowy cesarz Karol V (wybrany w 1519) mógł nie czuć się zobligowany honorować układ wiedeński.

Wojna polsko-krzyżacka lat 1519-1521 nie była dla Zygmunta szczególnie szczęśliwa, mimo że udało się zdobyć m.in. Kwidzyn i Pasłęk. W 1521 pod naciskiem Karola V zawarto w Toruniu czteroletni rozejm. Mogło to być niebezpieczne – Albrecht zyskał cztery lata spokoju na szukanie sojuszników, a samo zaangażowanie cesarskie groziło niewygodnym umiędzynarodowieniem konfliktu.

Czas jednak szybko upływał, a sojuszników brakowało. Cesarz i kraje niemieckie zaabsorbowane były konfliktem z Francją i wstrząsami reformacji. W Moskwie posłowie zakonni usłyszeli, że pomoc otrzymają, jednak dopiero gdy… sami uderzą na Kraków. Opozycja pruska groziła odmową podatków wojennych, stany żądały pokoju z Polską, tymczasem sama Polska odrzuciła przedłużenie rozejmu. Osamotniony Albrecht znalazł się w krytycznym położeniu. Zamiast postawić swą władzę na kartę beznadziejnej wojny z silniejszym przeciwnikiem, wolał oprzeć ją o nowy układ z Polską – jako świecki książę.


Reformacja a hołd pruski

Zamiana płaszcza wielkiego mistrza krzyżackiego na koronę świeckiego władcy protestanckiego – i to zaledwie 8 lat od wystąpienia Lutra – może wydawać się dziwaczna. Tradycje zgromadzenia rycerskiego były już jednak w Prusach wspomnieniem przeszłości. Zakon uległ laicyzacji – zarówno w obyczajach, jak i w sposobie rządzenia, na długo przed 1525 rokiem. Dużą rolę odegrała zwłaszcza administracja Fryderyka Wettyna, który w rządzeniu wdrażał wzory sasko-włoskie, nie przywiązując wagi do wcześniejszych stosunków. Nie mniejsze znaczenie miała zmiana sposobu życia rycerzy, którzy byli teraz posiadaczami ziemskimi, a nie zdobywcami w pogańskim kraju.

Bardzo ułatwiło to penetrację myśli luterańskiej. Wspierała ją niemiecka wspólnota językowo-kulturalna pruskich elit, ułatwiająca przyswajanie idei niemieckiej reformacji. Z kolei wielu poddanych zniechęcało do tradycji Zakonu i Rzymu obserwowanie moralnego upadku zakonników i ich reguły. Wstrząsy społeczne reformacji wywołały duże zamieszanie zarówno w Prusach Książęcych, jak i Królewskich; Albrecht umiał jednak wyzyskać okoliczności na swoją korzyść. Już w 1523 spotkał się z Lutrem i zaczął popierać jego idee. Wszedł w porozumienie z protestancką opozycją i wystąpił do Polski z propozycją sekularyzacji państwa zakonnego.

Zygmunt Stary aktywnie zwalczał herezję we własnym kraju i nic nie zapowiadało łatwych negocjacji. Był jednak niechętny wyniszczającej wojnie, szczególnie wobec niespokojnej sytuacji międzynarodowej w związku z turecko-tatarską inwazją na Węgry. Nie bez znaczenia były także łączące władców więzy pokrewieństwa, będące tak ważnym czynnikiem w ówczesnej polityce. Wiosną 1525 zawarto w Krakowie traktat otwierający nowy rozdział w dziejach obu krajów.


Prusy Książęce. Mapa Gerarda Mercatora z 1611 roku

Postanowienia traktatu krakowskiego 1525 roku

Traktat otwierały liczne zapisy regulujące drobniejsze kwestie, takie jak amnestia czy zwrot zagrabionych dóbr. Kluczowy zapis znalazł się w artykule 9. Zawierał to, czego zabrakło w pokoju toruńskim – jednoznaczne ustanowienie stosunku lennego. Czytamy w nim:

Winien pan margrabia Albrecht złożyć przysięgę Jego Królewskiej Mości i Królestwu Polskiemu, jako swemu przyrodzonemu i dziedzicznemu panu, oraz okazywać się na przyszłość posłusznym Jego Królewskiej Mości we wszystkim, jak z prawa należy księciu wasalnemu względem swego dziedzicznego pana.

Zwraca uwagę tytuł Albrechta, nazywanego na początku nie księciem, lecz margrabią brandenburskim i wielkim mistrzem Zakonu Teutońskiego. Dopiero w artykule 10. król nadaje bratankowi ziemie pruskie z prawem tytułowania się księciem w Prusach. Był to zabieg czysto prawno-formalny, ale ważny – podkreślał podległość Albrechta i jego braci wobec polskiego władcy.

Artykuły 10. i 11. rozstrzygnęły porządek dziedziczenia ziem pruskich. Dopuszczały do niego potomków i braci Albrechta – tak zwaną linię frankońską Hohenzollernów. W przypadku jej wygaśnięcia całe Prusy miały przypaść królowi polskiemu. W ten sposób idea pokoju toruńskiego była kontynuowana. Wykluczając od dziedziczenia silną i wpływową linię brandenburską traktat podtrzymywał nadzieję na przyszłą inkorporację. 

Podkreśleniem jedności Prus i Polski było uczynienie Albrechta pierwszym senatorem królestwa, z prawem udziału w sejmach i elekcjach (art. 14). zapisy te pozostały jednak martwą literą z powodu późniejszej postawy Zygmunta. Z kolei artykuły 18. i 19. dawały władcom Polski pewną możliwość interweniowania w sprawy wewnętrzne Prus, przyznając ich mieszkańcom prawo odwoływania się w sporach z księciem do sądu złożonego w połowie z królewskich delegatów.

Traktat podpisano 8 kwietnia 1525 roku. Dwa dni później na rynku w Krakowie książę Albrecht Hohenzollern złożył uroczysty hołd Zygmuntowi Staremu. Państwo zakonne przestało istnieć.


Konsekwencje hołdu i relacje polsko-pruskie

Sekularyzacja Prus oznaczała powstanie pierwszego w Europie państwa „oficjalnie” luterańskiego. Spowodowało to negatywne odczucia za granicą i przejściowe pogorszenie stosunków Polski z Rzymem i Wiedniem. Nasiliła się za to wymiana kulturalna z Prusami. Znawczyni zagadnienia Maria Bogucka nazywa szesnastowieczny Królewiec centrum polskiej kultury.

Marcello Bacciarelli, Hołd Pruski

Uwolnienie się od konfliktu na północy samo w sobie wzmacniało Polskę i Litwę. Mogły całość sił zwrócić ku obronie zawsze niespokojnych granic wschodnich i południowych. Pozwoliło także myśleć o nowych kierunkach ekspansji, w tym bałtyckiej. W niej właśnie Albrecht, skądinąd świetny strateg i teoretyk wojskowości, odegrał ważną osobistą rolę. To dzięki jego lojalności, inicjatywie i wsparciu Zygmunt August przeprowadził tzw. intrygę koadiutorską. Umożliwiła ona skuteczne zaangażowanie Rzeczypospolitej w walkę o Inflanty.

Sprawie polskiej zdawał się sprzyjać sam los – „wymieranie” linii frankońskiej Hohenzollernów zapowiadało rychłą okazję do inkorporacji. Że tak się nie stało, było to już winą nie Zygmunta Starego, ale odchodzenia od postanowień krakowskich przez szereg kolejnych władców. Na opisanie błędów 130 lat trzeba by osobnego artykułu, można je jednak krótko zasygnalizować. 

Wśród najważniejszych znajdowały się dopuszczenie do dziedziczenia linię brandenburską Hohenzollernów (1563), udzielenie kurateli nad niepełnosprawnym księciem Albrechtem Fryderykiem margrabiemu Jerzemu Fryderykowi (1578), a potem elektorom Joachimowi (1605) i Janowi Zygmuntowi (1608), oraz nadanie temu ostatniemu prawa do sukcesji (1611).

W rezultacie w 1618 powstała unia brandenbursko-pruska – groźny, ekspansywny twór dostarczający w okresie panowania Zygmunta III i Władysława IV licznych dowodów nielojalności. W zamian za ustępstwa królowie polscy otrzymywali pomoc finansową lub wojskową. Było to spowodowane realnymi potrzebami chwili, jednak ostatecznie doprowadziło do oderwania się Prus od Rzeczypospolitej w 1657 roku na skutek traktatów welawsko-bydgoskich.


Na Olimpiadzie Historycznej warto przytoczyć wielki spór historyków

Decyzja Zygmunta budziła kontrowersje już wśród współczesnych. Któż bezrozumny bardziej od króla Polski dzielnego? – pytał Stanisław Hozjusz (1504-1579) – „Mógł bowiem z łatwością krew wroga swojego przelać, państwo i ród jego całkiem wyniszczyć i zgnieść. Wstrzymał się jednak i przyjął życzliwym witając obliczem tego, co jego krew nigdy niesyty wciąż pił”. Sam Zygmunt w liście do papieża Klemensa tłumaczył: „Widząc jak wielkim niebezpieczeństwem grozi wznowienie wojny, nie tylko tym krainom lecz całemu chrześcijaństwu, wybrałem pokój taki, jaki w obecnych warunkach mógł być zawarty. I wydaje mi się, że to korzystniejsze, niżeli odzyskując przy pomocy wojennego gwałtu ziemie i dziedzictwo moje […] wszystko spustoszyć i zniszczyć”. Krytyczne opinie zaczęły przeważać w opinii publicznej zwłaszcza w XVII wieku, w okresie uniezależniania się Prus.


Michał Bobrzyński, współtwórca krakowskiej szkoły historycznej, którego zdecydowana krytyka hołdu pruskiego wywarła duży wpływ na historiografię

Dawniejsza historiografia oceniała zwykle traktat krakowski negatywnie, uważając go za zmarnowanie historycznej szansy na pozbycie się przyszłego zaborcy. Opinię taką wyrażał między innymi wpływowy historyk szkoły krakowskiej Michał Bobrzyński (1879). Twierdził, że Polska „tylko gotowy owoc zerwać z drzewa potrzebowała”. W podobnym tonie wyrażał się August Sokołowski w Dziejach Polski Ilustrowanych (1904). W okresie międzywojennym trwał na ten temat burzliwy spór, na który nie bez wpływu pozostały wydarzenia lat 30.

Dopiero okres PRL przyniósł poważną rehabilitację hołdu pruskiego. Pomimo wciąż trwającego sporu (wśród późniejszych krytyków decyzji Zygmunta wskazać można m.in. Pawła Jasienicę czy Jacka Wijaczkę) historiografia stanęła w większości na stanowisku Mariana Biskupa, który stwierdza, że traktat krakowski dał na swoje czasy rozwiązanie dostatecznie zabezpieczające interesy Polski […] stwarzając na przyszłość szanse pełnego zjednoczenia Prus Książęcych z Koroną. W bardzo przychylnym tonie pisali o traktacie m.in. Maria Bogucka oraz Mariusz Markiewicz – ten ostatni główny błąd Zygmunta Starego widział raczej w uchyleniu się od pełnej realizacji jego zapisów. Może być sporo racji w opinii Edwarda Potkowskiego, a mianowicie, że krytycy hołdu zbyt często patrzą na niego z perspektywy wydarzeń o trzysta lat późniejszych. Pełne wyzyskanie korzyści płynących z traktatu i pogłębienie integracji z lennikiem wymagało konsekwencji, której kolejnym władcom polskim zabrakło.

Czy spór się zakończył?

Spór o hołd pruski trwa po dzień dzisiejszy. To świetne wieści dla uczestnika Olimpiady Historycznej. Przytoczenie kontrastujących opinii historyków, a nawet opowiedzenie się w merytoryczny i wyważony sposób po którejś ze stron sporu, będzie dobrze odebrane. By zreferować wydarzenie, wystarczy „wykuć” fakty. Ale by wykazać się zainteresowaniem i pogłębioną wiedzą, warto umieć krótko opisać spór w łonie samej historiografii i wyrobić własną opinię. Zachęcamy do zajrzenia na podstronę dedykowaną kompleksowemu przygotowaniu do Olimpiady Historycznej. Na naszym kursie przykładamy wagę nie tylko do faktów historycznych, lecz także do historiografii i trwających w niej dyskusji.

Niezależnie od tego, czy wolimy hołd pruski chwalić, czy potępiać, pamiętajmy, że w historii – jak w życiu – rzadko kiedy coś bywa czarno-białe. Podobnie jak na sławnym płótnie Jana Matejki, na którym monumentalnie przedstawionemu momentowi polskiej chwały przygląda się z boku zamyślony, znający przyszłość Stańczyk.


Bibliografia:

1. Bogucka Maria, Hołd Pruski, Warszawa 1982

2. Bogucka Maria, Zernack Klaus, Sekularyzacja zakonu krzyżackiego w Prusach: Hołd pruski 1525 roku, Warszawa 1998 [zwłaszcza teksty źródłowe w tłumaczeniu Tomasza Ososińskiego]

3. Biskup Marian, Geneza i znaczenie hołdu pruskiego 1525 roku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” nr 4, s. 407-424, Olsztyn 1975

4. Potkowski Edward, „Hołd pruski” w opiniach historyków polskich, „Miscellanea Historico-Archivalista” t. 23, s. 81-91, Warszawa 2016

5. Gancewski Jan, Zakon krzyżacki i jego państwo w przeddzień hołdu pruskiego z 1525 r. Stan i przemiany, „Miscellanea Historico-Archivalista” t. 23, s. 115-126, Warszawa 2016

6. Kąkolewski Igor, Relacje polityczne między Rzecząpospolitą a Prusami Książęcymi w latach 1525-1701, „Komunikaty warmińsko-mazurskie” nr 2, s. 267-286, Olsztyn 2009

7. Łopatecki Karol, Twórczość wojskowa Albrechta Hohenzollerna. Uwagi nad trzema manuskryptami przypisanymi w latach 2009-2014 Albrechtowi Hohenzollernowi, „Odrodzenie i reformacja w Polsce” t. 59, s. 163-188, Białystok 2015

8. Olewnik Jerzy, Polsko-pruski plan inkorporacji Inflant do monarchii jagiellońskiej z lat 1552-1555 i jego pierwsze stadium realizacji, „Komunikaty warmińsko-mazurskie” nr 4, s. 393-408, Olsztyn 1979

9. Markiewicz Mariusz, Historia Polski 1492-1795, Kraków 2004

10. Red. Łowmiański Henryk, Historia Polski. Tom I do roku 1764. Cz. 2. Od połowy XV w., Warszawa 1957

11. Gierowski Józef, Historia Polski 1492-1864, Warszawa 1972

12. Sokołowski August, Dzieje Polski Ilustrowane. Tom II, Wiedeń 1904

Mapa Prus

Zapisz się do naszego newslettera, aby być na bieżąco z nowościami i wydaniami.

Subskrybując, zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności i wyrażasz zgodę na otrzymywanie aktualizacji od naszej firmy.
Zapisz się do naszego newslettera, aby być na bieżąco z nowościami
i wydarzeniami.
Subskrybując, zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności i wyrażasz zgodę na otrzymywanie aktualizacji od naszej firmy.
© 2024 Indeks w Kieszeni. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Strona przygotowana przez Zyskowni.pl