Dzisiaj rozmawiamy z Piotrem Zatwarnickim, dwukrotnym finalistą oraz dwukrotnym laureatem Olimpiady Geograficznej, gdzie udało się mu zająć pierwsze miejsce.
Można powiedzieć, że geografią interesuję się od zawsze – w wieku 3 lat rodzice kupili mi i mojemu bratu mapy ścienne do pokoju. Patrząc się codziennie na nie, nie dało się nie zainteresować geografią. Następnie przeglądałem Mapy Google stopniowo poszerzając wiedzę. Wystartowałem z sukcesami w konkursie przedmiotowym w gimnazjum, więc naturalnym było to, że spróbowałem swoich sił również w olimpiadzie.
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie – interesuję się po trochu wszystkimi zagadnieniami. Najbardziej jednak lubię uczyć się np. o infrastrukturze transportowej, geomorfologii, astronomii oraz kulturoznawstwie.
Plany wyboru uczelni miałem od jakiegoś czasu, jednak w moim przypadku to nie uczelnia determinowała decyzje o starcie w olimpiadzie – robiłem to z pasji do tego przedmiotu.
Jak zawsze w Olimpiadzie Geograficznej, zaczynało się od intensywnej pracy nad pierwszym etapem (pracą pisemną) we wrześniu i październiku. Następnie nauczycielka w szkole poświęcała mi dodatkowe 2 godziny tygodniowo na przygotowanie do olimpiady. Mniej więcej półtora tygodnia przed etapem okręgowym i centralnym zaczynałem intensywną, całodzienną naukę.
Szczerze mówiąc nie wiem 🙂 Myślę, że w Olimpiadzie Geograficznej potrzebna jest duża ilość wiedzy połączonej z intuicją. Dodatkowo pomaga mocne zainteresowanie tym przedmiotem – dzięki temu można spędzić na nauce dziesiątki godzin i nadal lubić ten przedmiot.
Nie do końca wiedzą, co jest przydatne, a co jest zbędne. Geografia obejmuje bardzo wiele zagadnień, jednak trzeba ustalić priorytety na ile dana informacja jest potrzebna – tutaj osoby niedoświadczone mogą mieć problem. Dodatkowo problemy sprawiają części ustne zawodów, które mogą stresować wiele nieprzygotowanych osób.
To zależy 🙂 Z pewnością trzeba poświęcić na to bardzo dużo czasu, jednak zagadnienia same w sobie nie są zbyt trudne – to nie matematyka, gdzie problem może leżeć w samym zrozumienia tematu – tutaj wystarczy się go nauczyć.Dodatkowo nie można się zniechęcać – olimpiada jest dla ludzi. Kiedy jadąc na moją pierwszą edycję nie wiedziałem, co tam robiłem – byłem dopiero w gimnazjum, byłem przekonany, że zajmę jedno z gorszych miejsc. Następnego dnia okazało się, że byłem trzeci w okręgu – dlatego warto uwierzyć w swoje umiejętności.
Studiuję informatykę, którą można połączyć z każdą inną dziedziną, zatem niewykluczone, że wykorzystam tę wiedzę. Z kolei z pewnością przyda mi się w życiu codziennym – jadąc do innego kraju, podróżując w górach mogę bardziej świadomie obserwować otoczenie wokół mnie jak również konfrontować wcześniejszą wiedzę z rzeczywistością – to chyba najbardziej lubię w geografii.
W ostatnim czasie pochłonęła mnie astrofotografia – spędzam prawie każdą bezchmurną noc robiąc zdjęcia różnym obiektom. Lubię programować, interesuję się historią. Dodatkowo jeżdżę na rowerze i chodzę po górach.
Otrzymują bardzo potrzebne informacje o tym, co jest ważne, a jaką wiedzę można sobie odpuścić. Pozwala to zwiększyć efektywność nauki. Dodatkowo pod okiem laureatów mogą poznać formułę zawodów, co zmniejszy stres uczestników w czasie nich. Oprócz tego powtórzą cały materiał przydatny do olimpiady.
Kurs e-learningowy jest stworzony w bardzo przystępny sposób – obejmuje kompleksową naukę z danego tematu wraz z powtórzeniem wiedzy. Dodatkowo był tworzony przez byłych olimpijczyków, którzy wiedzą, jakie informacje są najważniejsze. W końcu znajdują się w nim ćwiczenia stricte olimpijskie, np. etapu ustnego. Osoby, które lubię się same uczyć i organizować czas będą bardzo zadowolone – kurs ma bardzo praktyczne podejście do olimpiady.
Kurs olimpijski zawiera w sobie bardzo dużo różnego typu zadań – każde z nich jest inne, wiele ma inną formułę. Osobiście bardzo lubię rozwiązywać zadania – nigdy nie wiem, co będzie w następnym. Dodatkowo jest to bardzo wymierna pomoc w przygotowaniu do olimpiady.
Również dziękuję 🙂
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl