Rozmawialiśmy z Pawłem Koźmińskim, zdobywcą IV miejsca w Olimpiadzie Statystycznej. Zapraszamy do lektury!
Paweł Koźmiński: O Olimpiadzie Statystycznej dowiedziałem się z plakatu wywieszonego w… sąsiedniej szkole. Tam zaczerpnąłem pierwszych informacji dotyczących konkursu. Później, już w Internecie, odnalazłem więcej szczegółów dotyczących obowiązujących zagadnień, materiału – wówczas pomyślałem, że statystyka to naprawdę interesujący dział matematyki, chętnie się nim zajmę. Zapisałem się na etap szkolny, a dalej jakoś już szło.
PK: Ciężko stwierdzić, czy jest jeden temat, który wyjątkowo skradł moje serce. Jest to olimpiada interdyscyplinarna, myślę że każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. Zdecydowanie jednak zadania matematyczne były tymi, w których czułem się najswobodniej. Tak, funkcje statystyczne i rachunek prawdopodobieństwa naprawdę są ciekawe!
PK: Od początku nauki w liceum wiedziałem, że im wcześniej zdecyduję się na jakiś kierunek studiów, tym lepiej – po prostu będę mieć więcej czasu, by odpowiednio się przygotować. Oczywiście wiedziałem, że po nauce w klasie o profilu mat-fiz-inf będę chciał kontynuować edukację na studiach ścisłych. Jednak nie potrafiłem znaleźć kierunku, który w pełni mi odpowiadał – ani matematyka, ani informatyka nie wydawały się wystarczająco zachęcające. To się zmieniło w trakcie finału Olimpiady Statystycznej, kiedy poznałem dziedzinę łączącą oba przedmioty. Na jednym z warsztatów została nam przybliżona dziedzina Big Data oraz analizy danych (Data Science) – pomyślałem wtedy o Inżynierii I Analizie Danych na Politechnice Warszawskiej. Udało mi się przejść trudny proces rekrutacji i to właśnie tam uczę się obecnie.
PK: Niestety w moim liceum nie prowadzono zajęć przygotowujących stricte do Olimpiady Statystycznej. Z tego tytułu całą naukę koordynowałem sobie sam, dzięki czemu najlepiej wiem na co zwrócić uwagę, jakie zagadnienia są istotne, po jakie lektury sięgnąć, a które może lepiej sobie odpuścić. Sporo czasu spędziłem w czytelni uniwersyteckiej, gdzie przygotowywałem się bezpośrednio przed kolejnymi etapami konkursu. No i muszę dodać, że sporo dowiedziałem się też na szkolnych zajęciach geografii, podstaw przedsiębiorczości, a szczególnie matematyki.
PK: Zdecydowanie zapał do nauki. Zainteresowałem się statystyką, lubię dokonywać obliczeń na danych, dzięki czemu nauka nie sprawiała mi problemu. Myślę też, że dostęp do literatury powodował, że byłem kilka kroków przed innymi startującymi.
PK: Myślę, że problemem może być brak zajęć przygotowujących olimpiady w większości szkół. My, wspólnie z Indeksem w Kieszeni, eliminujemy ten problem przygotowując program nauczania do zawodów. Wiem też, że wielu uczniom trudno samodzielnie się przygotować z materiału, który obejmuje tak różnorodne zagadnienia. Zebranie większości informacji w jednym miejscu z pewnością będzie kluczowe dla osiągnięcia sukcesu.
PK: Materiał Olimpiady Statystycznej na pewno łatwiej sobie przyswoić niż ten dotyczący olimpiad przedmiotowych. Myślę, że należy dobrze zrozumieć niektóre mechanizmy statystyki oraz wykonać sporą ilość pracy na przykładach, aby w trakcie konkursu nie popełniać błędów.
PK: Jak najbardziej – w przyszłych semestrach najważniejszymi przedmiotami mojego kierunku będą Rachunek Prawdopodobieństwa, Statystyka Matematyczna. Statystyka jest też podstawą do uczenia maszynowego (sztucznej inteligencji) co bez wątpienia daje świetne perspektywy na przyszłość.
PK: Jestem wielkim fanem sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Do czasu rozpoczęcia studiów grałem w miejscowych klubach sportowych. Sport traktuję jako świetną odskocznię od pracy. Uwielbiam również spędzać wolne chwile z najbliższymi.
PK: Szczerze mówiąc – tworząc materiały do Olimpiady Statystycznej zazdrościłem przyszłym uczestnikom kursu. Mam wrażenie, że gdybym ja trafił na inicjatywę tego typu, mój udział zakończyłby się jeszcze większym sukcesem. Nie będę ukrywał, Indeks w Kieszeni poprowadzi swoich uczniów niemal za rączkę przez kolejne wyzwania stawiane przez olimpiadę.
PK: O, naprawdę? Zdecydowanie nie rozumiem takich obaw. W dzisiejszych czasach, gdy komunikacja internetowa niemal wypiera tę bezpośrednią, nauka w formie multimedialnej może być nawet bardziej efektywna od tradycyjnych sposobów. Korzystając z e-learningu można przerabiać kolejne zagadnienia o dowolnej porze – tak samo zawsze zadawać pytania i w szybkim czasie otrzymywać na nie odpowiedzi.
PK: W moim odczuciu większość zagadnień należy wyłącznie zrozumieć – nie ma potrzeby „kucia” ogromnych ilości definicji – nieraz wystarczy wiedzieć jakiego użyć działania matematycznego. Wiele pytań pokrywa się również z materiałem uczonym w szkołach, więc myślę że każdy posiada już solidne podstawy do startu w olimpiadzie.
Strona przygotowana przez Zyskowni.pl